Od Scarlet


Minęło już trochę czasu kiedy po raz ostatni widziałam kolory inne niż tylko odcienie szarości.
Czy mi to jakoś szczególnie przeszkadzało? Nie powiem, nie wpłynęło to dobrze na moje samopoczucie, niemniej jednak nie stanowiło to dużego problemu.
Oczywiście jako prawie jedyny zwiadowca w watasze powinnam mieć ponadprzeciętny wzrok, ale to tylko szczegół.
Wyszłam wolnym krokiem z jaskini z moim niezastąpionym łukiem w pysku, o mało nie potrącając kotowatego stworzenia. Kocur syknął z niezadowolenia i skoczył w najbliższe krzaki.
Od pewnego czasu pewna rzecz mnie intrygowała. Chciałam dowiedzieć się o wszystkim, co się działo podczas gdy zahibernowałam (chyba nie ma takiego słowa xP) się kilka, a dokładnie siedem lat temu. Powinnam już być na emeryturze?
Mniejsza o to. Yesterday wspominał o zakończeniu wojny, śmjerci Anubisa i Yongann, później również Alfy Moon. Pewnie sporo innych rzeczy też mnie ominęło.
Trzeba to nadrobić. Na pewno wataha ma coś w rodzaju biblioteki, pełnej różnych relacji z ważnych wydarzeń. Może znajdzie się coś o klątwach osłabiających wzrok?
Hmm....
Co prawda powinnam jeszcze zrobić zwiad całych terenów, ale...
- Walić to - westchnęłam i ruszyłam przed siebie. Prędzej czy później na kogoś lub coś trafię.
Po kilkunastu minutach nieprzerwanego truchtu wreszcie zwolniłam do zwykłego chodu. Zobaczyłam stado wron krążących nisko nad jakąś łąką, skupione na jakimś obiekcie leżącym na trawie. Gdy podeszłam, by się temu przyjrzeć, zauważyłam, że owym obiektem są zmasaktowane zwłoki lisa. Chyba lisa.
Z trudem powstrzymując odruch wymiotny, spłoszyłam wrony i spojrzałam dokładniej na martwe ciało. Lis miał rozszarpany brzuch i zauważalny brak przednich łap.
- Sio! - warknęłam na wronę skubiącą wyflaczone wnętrzności.
Ponownie zerknęłam na zwłoki. Zastanawiało mnie, co mogło spotkać te biedne stworzenie. Wtedy wyczułam jakiś obcy mi dotąd zapach. Po chwili biegłam już za właścicielem zapachu.
A właściwie biegłabym, gdybym po drodze nie potknęła się o coś i nie walnęła głową w ziemie.

<Ktoś, coś?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz