Nightmare która leżała na plecach Bety patrzyła w dal lecz do końca nie widziała tego co tam było, jedynie kontur wilka. Wyczuła zagrożenie w powietrzu, zapach tego osobnika niósł się z wiatrem i nie pachniał ani przyjaźnie ani znajomo. To bardzo zaniepokoiło wilczycę, teraz nawet nie mogła walczyć bo była ranna. Dla niej to takie jakby ograniczenie, nawet jej moce nie były tak potężne jak zwykle.
-Lepiej idźmy stąd - powiedziała lekko załamanym głosem
-Zgadzam się, nie wiem kto to- odpowiedział i zaczął iść truchtem po skosie starając się w miarę możliwości uniknąć spotkania z nieznajomym.
-Zniknołem-mrukneła z niedowierzaniem
-To nawet lepiej - dodał i szedł dalej
-Daleko jeszcze? - zapytała i opuściła głowę, siły zaczynały ją już całkiem opuszczać, a ta rana zaczęła się powiększać
Lily to dostrzegł i zaczął biec szybciej i powiedział tylko:,, dasz radę Night, jeszcze tylko chwila" wadera nawet tego nie usłyszała gdyż straciła przytomność.
Basior biegł, każda minuta błąd na wagę złota, na horyzoncie było widać Elan, która w tym momencie było bardzo potrzebna.
-Elan! - krzyknął z oddali a ona spojrzała na niego.
Chwilę po tym basior stał cały zdyszany obok uzdrowicielki.
-Co z nią? - zapytała uzdrowicielka patrząca na nieprzytomną Nightmare
-Walczyła ze smokiem i tamten ją mocno zranił- opowiedział w skrucie to co miało miejsce.
-Zanieś ją szybko do mojej groty-zaczęła biec w kierunku swojej groty która była niedaleko, na szczęście
Kiedy byli już na miejscu basior położył ją na skórach zwierząt przy ścianie groty, a medyczka biegał po jaskini i brała różne rzeczy.
-Czy ona z tego wyjdzie? - zapytał wodząc wzrokiem za wilczycą
-Nie jestem w stanie tego ocenić-powiedziała bez przekonania
-Aha... - mruknął wilk
-Zrobę co się da- dodała i podała czarnej waderę i zaczęła opatrzać jej ranę.
-Ten smok miał jad w pazurach - odparła smutnym tonem
-Ona da radę... Jest silna- powiedział patrząc na nieprzytomną
-Tak wiem, teraz tylko pozostało nam czekać-powiedziała i poszła po jeszcze jakieś zioła i po chwili przyszła i jej je podała.
Po jakiś 2 godzinach Nightmare otworzyła oczy i zaczęła coś mówić, a raczej wyduszać jakie kolwiek słowa.
-Ja.. Ci... Dziękuję - wymruczała ile tylko miała swoich znikomych sił
-Odpoczywaj-powiedział i lekko się uśmiechnął, wadera odwzajemniła uśmiech i znowu zamknęła oczy.
<Lily? > przepraszam no ale ta szkoła... Postaram się odpisywać szybciej w miarę możliwości
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz