Dzień był piękny słońce pięknie świeciło a temperatura była bardzo ciepła,
postanowiłam się więc przejść. Szłam kilka minut po czym uznałam, że nie ma sensu tak chodzić samej nie ma nawet z kim porozmawiać.
Więc przysiadłam na trawie myśląc o wszystkim oraz niczym, nawet nikogo nie znam aby się z kimś przejść lub chociaż pogadać. Zauważyłam jakieś drzewo podeszłam do niego oparłam się o nie i przypomniałam sobie jedną z najsmutniejszych sytuacji w moim życiu, po chwili zaczęły mi płynąć łzy. Zaczęłam myśleć iż nikogo nie obchodzę, moja głowa była oparta o pień drzewa, łzy same cisnęły mi się na oczy. Trwałam tak przez dłuższą chwilę aż za swoimi plecami usłyszałem czyjś głos który zapytał ,,Dlaczego płaczesz?"
-Nie ważne idź sobie zostaw mnie.- powiedziałam ze łzami płynącymi po twarzy .
- No skoro chcesz być sama... to nie będę ci przeszkadzać- rzekła postać stojąca za mną
-Dzięki, że sobie idziesz- powiedziałam ze wzrokiem wbitym w drzewo.
Miałam wrażenie, że ten wilk sobie nie poszedł tylko stoi za mną i mnie obserwuje.
Po chwili zaczęła biec najszybciej jak tylko potrafię i znów miałam wrażenie ,że wilk za mną biegnie.
Byłam już przy Wichrowych wzgórzach, biegłam bardzo szybko i zbiegając z górki sturlałam się, a górka była bardzo wysoka i stroma. Turlałam się tak aż w pewnym momencie uderzyłam w drzewo.
Leżałam pod tym drzewem nie mając zamiaru wstać nieznany głos zapytał mnie
,,Żyjesz, nic ci nie jest?" zapytała mnie postać, ja się odwróciłam nie mając zamiaru odpowiadać. Po pewnym czasie się odwróciłam i zauważyłam jakiegoś wilka który zapytał mnie kim jestem.
< Ktoś?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz