Od Prascanny CD Yesterday'a

Byłam przykuta łańcuchami do ściany jakieś dwa wilki całe w bliznach cały czas oślepiali mnie jakimś światłem i wypuszczali gaz o dziwnym zapachu. Próbowałam się wyrwać ale to nic nie dawało nagle do pomieszczenia weszła jakaś wilczyca.
-Witaj moja droga - powiedziała spokojnym i przerażającym głosem
-Kim jesteś? Czego chcesz? Zostaw mnie!- wykrzyczała próbując się wyrwać.
-Heh-zaśmiała się- tyle pytań powiem ci tylko, że za niedługo będziesz w mojej armii - powiedziała i odwróciła się a oni dalej oślepiali mnie światłem, byłam coraz słabsza byłam bliska omdlenia. Wtedy ona zatrzymała się i powiedziała:
-Dość! Pokażcie ją Yesterday'owi a potem kontynułujcie- powiedziała i gdzieś poszła.
Oni zdjęli mnie i zaciągnęli do Yesterday'a który też był przykuty łańcuchami.
-Prascanna!-krzyknął Yesterday
-Yesterday-wyszeptałam resztkami sił spoglądając na basiora który próbował się uwolnić.
Po tych słowach zaciągnęli mnie w tamto miejsce.
-Nie martw się o mnie, ratuj siebie i watahę -wyszeptałam patrząc na niego i za mną stanęła ta wadera. Ostatkiem sił podniosłam się i utworzyłam pole siłowę które odrzuciło tamte basiory po czym stworzyłam wybuch który uwolnił Yesterday'a ale utworzył ścianę między nami.
-Ratuj się, nie martw się o mnie!-wykrzyknełam i ta wadera mnie ogłuszyła i upadłam na ziemię.
<Yesterday?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz