Od Luny

Siedziałam na kamieniu i rozmyśkałam, po chwili wstałam i poszłam się przejść. Zauważyłam między drzewami Nani-mo i podeszłam do niej.
- Hej, jesteś Nani-mo?
- Tak
- Ja jestem Luna, niedawno dołączyłam do watahy.
- Jak ci się u nas podoba?
- Jest bardzo fajnie, ale...
- Ale co?
- Prawie nikogo tu nie znam.
- Chodź oprowadzę cię po terenach naszej watahy i trochę ci o niej opowiem.
I poszłyśmy chodziłyśmy tak około 2 godziny. Nani opowiedziała mi dość sporo o watasze i jej członkach. Po kilku minutach powiedziała, że jest głodna i idzie zapolować, ja zaproponowałam, że zapolujemy razem i będą większe szanse i będziemy mogły upolować coś większego. Zgodziła się po chwili złapałam trop renifera, szłyśmy za nim około 2 minuty i ujrzałyśmy renifera, lecz to nie był zwykły renifer, był o wiele większy od innych. Uzgodniłyśmy, że ja zaatakuje z powietrza a Nani z ziemi. Po chwili zaatakowałyśmy rena walczyłyśmy z nim kilka a nawet kilkanaście minut, ale w końcu się udało. Zwierzę padło na ziemię a my podzieliłyśmy się nim. A następnie wróciłyśmy do swoich jaskiń .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz