Od Prascanny CD Yesterday'a

-Ale jak...? Jeśli co nie zrobię to jest źle... I w dodatku nikt mi nawet chociaż raz nie po dziękuje -powiedziałam ze łzami w oczach patrząc na Yesterday'a.
-Rób to co ci dobrze wychodzi, masz moce które są bardzo przydatne używaj ich- odparł ze stanowczością.
-Nawet jeśli bym tak robiła to i tak nikt mi nawet nie podziękuje - stwierdziłam ze smutkiem .
-Tego nie wiesz- odrzekł z powagą.
-Ale to możliwe- odpowiedziałam i położyłam się na ziemi.
-Ehhh zostawię cię samą- odparł i odszedł a ja leżałam na ziemi i myślałam. Nagle przyszedł do mnie leming, zaczął się do mnie tylić i mnie pocieszać, widział iż mi się nie poprawia więc jakoś wyczarował mi kwiatka a następnie mi go przyniósł i powiedział ,,Proszę ” uśmiechnełam się do niego i zapytałam czy chciałby zostać moim towarzyszem a on się zgodził nadałam mu imię Lemi. Wziełam go na grzbiet i poszłam szukać Yesterday'a. Byłam szczęśliwa, że w końcu znalazłam prawdziwego przyjaciela, byłam już szczęśliwsza. Po chwili znalazłam Yesterday'a i powiedziałam:
-Przepraszam cię za moje zachowanie, nie będę już robić nic co wykracza za zakres medycyny- powiedziałam i miałam już odchodzić wraz z moim towarzyszem na plecach .
-A ja chciałam zdobyć przyjaciół, tylko tyle- dodałam
<Yesterday?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz