Od Prascanny CD Yesterday'a

-Dobrze, tylko ja...ja chciałam żebyś ty był moim przyjacielem i mnie polubił. Ale raczej nic z tego ty mnie zbyt nie lubisz...ja już pójdę- odpowiedziałam i odeszłam ze spuszczoną głową i łzami w oczach.
Poszłam nad Rzekę Leminga i usiagłam na jej brzegu, wtedy leming zszedł z mojego grzbietu i powiedział:
-Ty go lubisz- oznajmił mój towarzysz.
-Tak- odpowiedziałam patrząc na niego.
-Ale nie tak, ty go bardziej niż lubisz wiesz o co mi chodzi- wypowiedział patrząc ma mnie.
-Nie...a nawet jeśli to i tak nic z tego bo on nie był by z kimś takim jak ja- odpowiedziałam ze smutkiem.
-Wiedziałem- odpowiedział radośnie
-Ale nie powiem mu tego bo by mnie wyśmiał i odrzucił , on nawet mnie nie lubi- odparłam wciąż ze smutkiem.
-Tego nie wiesz- odpowiedział z uśmiechem
-Domyślam się- stwierdziłam ze smutkiem i położyłam się na ziemi.
-On by po prostu nie był z kimś takim jak ja...w sumie to ja to wszystko robiła dla niego żeby mnie dostrzegł- powiedziałam patrząc w wodę.
-Nie smuć się, może jednak - odparł i przytulił się do mnie ja odpowiedziałam ciszą. Leżałam tam jeszcze kilka minut w końcu zgłodniałam.
-Idę na coś zapolować- oznajmiłam.
-Zaczekaj tu ja ci coś upoluję.- stwierdził zmienił się w tygrysa i pobiegł po kilku minutach wrócił z zającem i położył go przedemną.
-Proszę- dodał.
-Dziękuję - odparła z lekkim uśmiechem. Leming wyczarował sobie kilka orzechów i zaczęliśmy jeść. Gdy już zjedliśmy postanowiliśmy wrzucić do jaskini. Idąc, w pewnym momencie dostrzegłam Yesterday'a

<Yesterday?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz