Od Luny CD Exana

Wyruszyliśmy po mojego towarzysza, na szczęście to nie było daleko i po chwili dotarliśmy na miejsce. Dangroł już czekał podbiegł do mnie i przytulił się do mnie mocno.
-Codzćie idziemy- powiedziałam i ruszyliśmy w stronę jaskini. Przez całą drogę Dangtoł patrzył się nie ufnie na mojego ukochanego za pewne czytał w jego myślach. Dotarliśmy do jaskini doberman natychmiast się położył i zasnął, dla pewności zesłałam na niego sen aby się nie obudził a my poszliśmy się wykąpać. Przez całą drogę rozmawialiśmy.
-Twój pies wygląd groźnie i jakoś dziwnie na mnie patrzy- odparł Exan zaczynając rozmowę.
-Wygląda groźnie bo to doberman, patrzy się tak na ciebie ponieważ dopiero cię poznał po pewnym czasie stanie się dla ciebie milutki- odpowiedzialna z uśmiechem, patrząc na mojego ukochanego.
***
Szliśmy dalej moje myśli krążyły wciąż wokół tego co się zdażyło, było wtedy wprost wspaniale.
-To było wspaniałe, trzeba będzie to powtórzyć odparłam patrząc na Exana.
-Tak i z pewnością trzeba to powtórzyć- odpowiedział i staneliśmy przed małym jeziorkiem do którego natychmiast wskoczyliśmy do wody. Pływaliśmy, nurkowaliśmy itp. przez dłuższą chwilę. Gdy wyszliśmy z wody i się osuszyliśmy postanowiliśmy na coś zapolować.
Upolowaliśmy renifera i go zjedliśmy upolowałam też zająca dla Dangroła, gdy to zrobiłam ruszyliśmy w drogę powrotną.
-I znów zacznie się nudna monotomia - stwierdziłam patrząc na Exana.
-Nie, nie, nie co to to nie, jutro zrobimy coś szalonego kolejna przygoda- odparł i od razu poprawił mi się humor. Staneliśmy przed jaskinią i weszliśmy do niej obudziłam doberman i dałam mu zająca, on go zjadł i znów położył się spać.
-To co robimy? - zapytałam patrząc na mojego ukochanego
<Exan?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz