Od Prascanny CD Yesterday'a

Jakiś wilk wziął mój ładunek byłam zdziwiona za pewne pomyślał, że jądrem jakimś słabym wilkiem lecz się mylil, wstałam i zauważyłam jakiegoś młodego wilka chyba nastolatka który z ledwością szedł podbiegłam do niego i wziełam go na grzbiet i podbiegłam z nim do wilka który wzioł mój ładunek . Przechodząc obok niego spojrzałam na niego z lekką agresją w oczach i go wyprzedziłam, po chwili była koło Yesterday'a i spojrzałam na niego. Zauważyłam szczeniaka który leżał bez sił aby pomóc ( pokazać, że pomagam) wziałam go i niosłam cały czas wędriwałam obok alfy. Burza się nasilała i wszyscy powoli tracili siły. Mi również zaczynało brakować sił ale nie okazywałam tego, wciąż szłam jakbym była pełna energii. Byliśmy już niedaleko przejścia do naszej watahy, wkońcu byliśmy u przejścia . Było tam dwoje ludzi lecz wojownicy rozszerzali ich na strzępy. Po kilku chwilach byliśmy już na naszym terenie. Wejście zostało natychmiast zagrodzone aby żaden człowiek się o nim nie dowiedział , gdy to zrobili alfa skierował wszystkie wilki z sąsiedniej watahy do odpowiedniego miejsca. Na moim grzbiecie nadal były szczeniaki które zaniosłam do szpitala.
Po tym alfa zawołał mnie na chwile.
-Dobrze zrobiła, że wzięła te szczeniaki
<Yesterday?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz