-Gdzie byliście? Coś się stało? Martwiłem się o was- powiedział zmarteiony patrząc na nas.
-Zasnołeś i nie chcieliśmy cię budzić, a my poszliśmy na spacer- powiedziałam tak aby mój towarzysz się nie martwił.
-Chodźcie do jaskini- powiedział Exan i ruszyliśmy Dangroł szedł kilka metrów przed nami a ja po nich wyszeptałam mojemu ukochanemu do ucha.
- Dangroł się do ciebie przekonuje- wyszeptałam do ucha Exanowi.
-A skąd ta pewność ?- zapytał zdziwiony.
-No wiesz słyszałam w jego słowach powiedział ,,Martwiłem się o was" a nie ,,martwiłem się o Lunę, jeszcze dziś się zaprzyjaźnicie. Ja ci to obiecuje. - oznajmiłam z lekkim uśmiechem.
***
Byliśmy już w jaskini a ja zesłałam sen na Exana i Dangroła, gdy żadnemu związała ich sznurem odległość jaka ich dzieliła po związaniu to 1,5 metra zoatawiłam im kartkę o treści-
Jestem gdzieś w Wichrowych Wzgórzach aby mnie odnaleźć musicie współpracować.
Na drodze do wzgórz ukryłam pułapki.
Mam nadzieję, że się zaprzyjaźnicie i będziecie się świetnie bawić.
Luna
Ps. Nie próbujcie rozwiązać sznura zaczarowanym go i jedynie ja go rozwiąże.
Zosatawiłam kartkę i udałam się w drogę , rozstawiłam pułapki i ukryłam się w Wichrowych wzgórzach. Jedynie co mi pozostało to cierpliwie czekać.
<Exan?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz