Od Luny CD Exana

Usłyszałam jak Exan wyszeptywał coś w stylu ,,No pięknie” lecz gdy go zapytałam czy coś się stało oznajmił iż wszystko w porządku, jeśli twierdził, że wszystko dobrze to musiało tak być. Widziałam jak Dangroł od niego odchodził wiedziałam, że pewnie mu coś powiedział, po tym doberman przyszedł i położył się obok mnie, ja wraz z moim ukochanym czytaliśmy książkę. Był już wieczór (to była raczej już noc) oczy mi się mnożyły a powieki stawały się coraz cięższe, po chwili zasnełam oparta o Exana. Niewiedziałam jak zasnełam pamiętałam tylko, że byłam oparta o Exana a Dangroł leżał koło mnie i już spał. Obudziłam się dość wcześnie rano, oni jeszcze spali, nie chciałam ich budzić więc zostawiłam kartkę z napisem
           Dzień dobry!
Poszłam upolować coś na śniadanie, czekajcie na mnie jeśli się obudziliście a mnie nie ma. Nie pozagryzajcie się pod moją nie obecność.
Buziaki Luna 

Zostawiłam kartkę i wyszłam na coś zapolować. Nie musiałam długo szukać zdobyczy po chwili wędrówki zauważyłam młodego renifera, nie był zbyt duży ale dla naszej trójki starczy, więc na niego zapolowałam. Kiedy już go zabiłam przytargałam go do jaskini która była nie daleko Exan i Dangroł jeszcze spali, więc przez ten czas postanowiła jeszcze przynieść wodę. Zajęło mi to całkiem sporo czasu bo musiałam się wracać ponieważ wylałam wodę, gdy dotarłam do jaskini oni już wstali. Usiedliśmy i zjedliśmy posiłek w spokoju nic nam nie zakłucało.
-Może pójdziemy gdzieś się przejść? - zaproponowałam z uśmiechem.
-Bardzo chętnie- odparł Exan z uśmiechem .
-Tak z chęcią- dodał Dangroł. Więc po skończonym posiłku piszluśmy na rekreacyjny spacer .
<Exan?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz