Exan już spał ja leżałam obok niego i patrzyłam w gwiazdy. Jednak po chwili zasnełam kładąc głowę na Exanie.
Nastał ranek i słońce obudziło mnie świecąc wprost w moje ociążałe powieki, które z ledwością się otworzyły.
Exan po chwili też się obudził.
-Super randka- powiedziałam patrząc na Exana.
-Tak, było super- odparł jeszcze zasypany Exan.
-Chodź rozprostujemy kości- stwierdziłam wstając i przeciągając się.
-Dobrze - odparł i wstał również się rozciągając.
Więc poszliśmy.
Szliśmy i śliśmy mile gawędząc a czas upływał nam wspaniale.
W pewnym momencie zaczełam myśleć:
Exan jest super. Niby ze sobą jesteśmy a jednak nie bo on nie spytał mnie czy chcę z nim chodzić. Chciałabym aby zapytał mnie w końcu czy chcę z nim chodzić, przecież jesteśmy tak blisko.
Myślałam tak trwając chwilę w milczeniu.
W pewnej chwili zatrzymaliśmy się.
<Exan?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz