-To nic takiego po prostu pomogłam - odparłam z uśmiechem .
Exan tylko się uśmiechnął i wszedł do sali aby zobaczyć co z pacjętką.
Po kilku minutach wrócił z uśmiechem i powiedział.
-Z nią już lepiej ale jeszcze z dwa- trzy dni tu poleży- stwierdził spoglądając w moją stronę, mając szeroki uśmiech.
-To dobrze. Kiedy wrócisz ?- zapytałam patrząc na Exana a następnie na wyjście .
-Nie mogę dokładnej godziny bo nigdy nic nie wiadomo ale tak za godzinę pół- oznajmił patrząc ku wyjściu.
-Dobrze. To ja pójdę i coś przygotuje a za godzinę przyjdę po ciebie- stwierdziłam pocałowała ukochanego i wyszłam .
Po chwili spaceru dotarłam do jaskini, zerwałam kwiaty i dałam do flakonu który położyłam na pięknie nakryty stół.
Położyłam obok świeczki, dałam dwa kielichy na stół i obok flakonu postawiłam butelkę wina.
Poszłam zapolować i złapałam dwa zające, które następnie upiekłam i ułożyłam na stole.
W tle gra ta muzyka.
Poszłam po Exana który na szczęście mógł już wrócić, zawiązałam mu oczy i prowadziłam.
Gdy stanęliśmy przed jaskinią od wiązał am oczy mojego kochanego.
<Exan?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz