Od Luny CD Exana

Po chwili praca była już skończona, nagle wszedł alfa i zaczął się rozglądać czy wszystko jest tak jak ma być.
-No cóż...możecie już iść, wszystko jest dobrze- powiedział rozglądając się do około. Szybko stamtąd wybiegliśmy aby czasem nie było jakiś dodatkowych prac.
-Idziemy gdzieś odsapnąć - zsproponowałam lekko zdyszana.
-Tak, to dobry pomysł. Tylko gdzie?- zapytał Exan również lekko zdyszany.
-Najlepiej gdzieś gdzie nikt nie będzie przeszkadzać, gdzie jest cisza i spokój- stwierdziłam myśląc jakie miejsce będzie właśnie takie.
-Może poszarpane szczyty?- zaproponował mój ukochany.
-Tak, w sumie to nie daleko - odparłam i ruszyliśmy w drogę. Po kilku minutach byliśmy na miejscu. Natychmiast położyliśmy się na trawę a wieczorne słońce ogrzewało nas swoimi promieniami.
-Ah...nareszcie odpoczynek- westchnełam zamykając oczy i marząc.
-Zasłużona chwila odpoczynku- dodał Exan -Ja nie żałuje, że tam poszliśmy, w końcu działo się coś ciekawego i nie wiano nudą- stwierdziłam i spojrzałam na mojego chłopaka.
-To była super przygoda, trzeba będzie to powtórzyć- skomentował rozbawiony.
-Tak, ale bez tej kary- dodałam roześmiana.
Przybliżyłam się do Exana i wtuliłam się w niego, wyszeptałam mu do ucha.
-Jutro też musimy zrobić coś tak szalonego, aby ten dzień nie był monotonny i nudny jak wszystkie inne- wyszeptałam i pocałowałam mojego szalonego ukochanego.
-To co...jutro wyprawa do groty mroku- zaproponował z uśmiechem
-Oczywiście-powiedziałam i pocałowałam Exana w usta, nagle za nami stanoł alfa i powiedział.
-Moje gołąbeczki, wy się jutro nigdzie nie wybieracie już dość nabrojiliście. Słyszałem co mówilście, będę miał na was oko - powiedział i odszedł .
-Jutro nas czeka przygoda i nie na ziemi lecz w przestworzach- powiedziałam z uśmiechem
-Mam proszek który pozwoli ci latać- dodałam i pokazałam proszek Exanowi.
<Exan?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz