Nightmare poszła spać, używając reszty swojej zdobyczy jako poduszki, a tymczasem Lily usiadł obok i wpatrywał się w szalejącą na zewnątrz śnieżycę. To właśnie był jeden z uroków, ale też zabójczych niebezpieczeństw Północy. Co najgorsze, zima dopiero się zaczynała, a już dzień znacznie się skrócił. Lily na chwilę wrócił myślami do tego szarego szczeniaka, którego przed paroma dniami zabrał z Mglistych Mokradeł. Szczeniaczek był wtedy w bardzo krytycznym stanie, a basior mógł jedynie mieć nadzieję, że ten otrzymał dobrą opiekę. Ale po chwili przestał się martwić. Heroika jak nikt inny znała się na swoim fachu. Chyba.
Jedno trzeba przyznać - magiczny ogień nie dawał wcale tyle ciepła, co normalny, ale już lepsze to niż nic. Teraz i tak nie miał jak zorganizować dla nich ogień. Cholerne śnieżyce wszystko zepsuły.
Lily przykucnął i zajął się czymś, co powinien uczynić już od dłuższego czasu. Kolejną godzinę basior spędził na czyszczeniu wszystkich noży, które obecnie miał ze sobą. (Nie pytajcie, gdzie on je kitra, naprawdę nie wiem). I po godzinie, która wbrew pozorom minęła mu szybko, wyczuł między zębami resztkę mięsa. Jego perfekcjonistyczna część duszy nakazywała to wydłubać, bo nie będzie mógł zasnąć.
A więc wziął w łapy niewyczyszczony nóż i zabrał się do działania. Oczywiście przez ten czas zdążył naciąć sobie kilka razy dziąsło. Niech żyją zgrabne ruchy! Kiedy wreszcie skończył, wstał i zbliżył się do magicznego ognia, z zamiarem podwyższenia własnej temperatury ciała.
Śnieg nadal nie przestawał przestawał padać, ale tak na oko minęły już dobre dwie godziny. Postanowił więc posiedzieć jeszcze chwilę, oglądając śnieżycę przez pole siłowe, a potem obudził Nightmare, ponieważ czuł, że może w każdej chwili zasnąć.
- Moja kolej? - zapytała, ziewając.
Lily tylko przytaknął i położył się przy pseudo ognisku. Wilczyca wzruszyła ramionami i zaczęła chodzić po jaskini. Basior zobaczył jeszcze, jak towarzyszka powiększa trochę magiczny ogień, i było to ostatnie, co widział, zanim nie odpłynął do krainy snów.
< Night? >
ale słodkie to no oczywiście twój musi wygrać
OdpowiedzUsuń